Dwie informacje z frontu ukraińskiego. Ideologia nacjonalistyczna zaprzęgnięta do prowadzenia wojny.

Prawdę mówiąc dostałem je już kilka dni temu, jednakże sprawa tęczy która nie stanęła w Poznaniu (nielegalna instalacja) trochę zdominowała mój czas. Niemniej dostaję nadal na bieżąco sms-y i maile o sytuacji na Ukrainie. Jeden z nich mówi o wykorzystywaniu obcych lotnisk i „podszywaniu” się pod siły ukraińskie:
3rm.info/50144-novorossiyu-bombyat-priletayuschie-iz-azerbaydzhana-samolety-nato ?
Chodzi o „udawanie” samolotów ukraińskich, a także starty bojowe z lotnisk z poza terenu Ukrainy.
Warto mieć też wzgląd w inny punkt widzenia. Nie wiadomo co tam może być prawdą, a co nie.
Jedno jest pewne naszym mainstreamowym mediom, reprezentującym „jedyną prawdę”, nie ufam ani za grosz.

Informacje podaje co prawda rosyjski portal, jednak nie mi oceniać czy sprawdzać ich prawdziwość, skoro, u nas tak wiele NIE MÓWI się na temat tej wojny. Nie mówi się o ofiarach cywilnych, prawdziwych stratach wojsk ukraińskich, najemnikach w ich szeregach, powstaniu na Zakarpaciu. Sprytnie omija się niewygodne informacje (prawdziwe), a podaje tylko takie, które mogą ukierunkować społeczeństwo tylko w jedną stronę – przeciw Rosji. TO manipulacja informacjami. CO – powtarzam: nie jest dla nas dobre. Nie można się w ten konflikt angażować. Należy stanąć z boku, tak jak uczynili to Węgrzy (chociażby), ponieważ jak tak dalej pójdzie, to sami wepchniemy się w wojnę, angażując po jednej ze stron. A tego nikt z Polaków nie chce. Ja w każdym razie nikogo takiego nie znam. Raczej odwrotnie. Wyjadą, uciekną z kraju, jak coś takiego zacznie się dziać.
Dodam, (jak informują mnie osoby mające znajomych w Rosji), że narasta silna fala protestów przeciw Putinowi, że… – jeszcze nie wkroczył na tereny ogarnięte wojną, w obronie ich krewnych przed nacjonalistami z zachodniej Ukrainy.
Nawet jeżeli założymy, że to efekt propagandowy mediów w Rosji, to pamiętajmy, że ci ludzie mają naprawdę tam rodziny, komunikują się z nimi i na przykład: „siedzimy w piwnicach, ciągły ostrzał” – tego typu informacje potwierdzają osoby, które były w Doniecku z tych które z nam tu w Polsce,lub:
„Na terenie wschodniej Ukrainy walczą w siłach zbrojnych („dyktatury”, „junty” z Kijowa jak tam się ich nazywa) Ukraińcy z zachodu, nasze siły (rządowe, ukraińskie stacjonujące na wschodniej Ukrainie) zbrojne nie chcą walczyć”.
To też ważna informacja. Normalny zabieg, zmobilizować, obcych do tego ideologicznie umotywowanych. Od lat trwały tam przygotowania do wojny ideologicznej ze wschodem, z Rosją. Na co władze UE pozwalały – gdyby nie odradzający się kult OUN-UPA, nie byłoby zaplecza do takiej walki.
Bez względu na spojrzenie mające na celu wyeliminowanie manipulacji z jednej czy z drugiej strony – ten wniosek jest faktem. Wszystkie działania od 9 lat w których uczestniczę, dotyczące walki z powstającym kultem nacjonalistyczno-nazistowskim na zachodniej Ukrainie zdają się potwierdzać cel, jakim jest budowanie zastępów osób, które poddane takiemu praniu mózgów będą mogły wykonywać rozkazy w walce przeciw Rosji.
Często otrzymywałem takie informacje: Ukrainiec (nacjonalista zapewne)mówi (podczas marszu gloryfikującego Banderę):”Razem walczyliśmy przeciw czerwonej zarazie w czasie II wojny”. – i cisza kiedy poruszany jest temat zbrodni UPA na Polakach. Gdyby nie działania, tak ciężkie i trudne jeszcze do 2010 roku, kiedy zmieniła się władza w Kijowie, zaproszono nas z wystawą o zbrodniach do stolicy Ukrainy, – w mówieniu prawdy o zbrodniach nacjonalistów z pod znaku OUN-UPA, to jak by wyglądała dziś głoszona prawda na ten temat w ustach nacjonalistów z Ukrainy? Dzięki tym wszystkim osobom, które walczyły i walczą o pamięć pomordowanych Polaków przez zbrodniarzy nacjonalistów ukraińskich, ta prawda mogłaby dziś być głoszona zupełnie inaczej, a może też i brzmiałaby inaczej…
Ten dualizm, kłamstwa i wyciszanie tego wszystkiego co dzieje się w temacie gloryfikacji Bandery za naszą wschodnią granicą, niestety, spory udział w tym mają władze UE, które MILCZAŁY i MILCZĄ.
Jak można tą sprawę rozwiązać? Tylko w jeden sposób: postawić ostre warunki władzom Ukrainy, zburzenie pomników zbrodniarzy (o czym pisałem w swoim piśmie w 2009 roku do RPO Kochanowskiego), wyrzeczenie się ideologii z korzeniami w OUN-UPA. TO są warunki, które muszą być spełnione przez władze Ukrainy, dla dobra całej Europy.
Nie można pomagać neo-nazistom ukraińskim, i jednocześnie walczyć z objawami wszelkiej ksenofobii, nacjonalizmu, nazizmu, czy faszyzmu występującymi w Europie.
To jest obłuda ze strony władz UE.