Krótki tydzień nad polskim morzem z Rodziną. Ładowanie akumulatorów i całkowite odcięcie się informacji medialnych – co naprawdę w dzisiejszym świecie jest niezwykle ciężkie. Z trudem się udawało.
Trójmiasto, to rejon gdzie byłem nad polskim morzem. Gdynia, ORP „Błyskawica”…
I tam jednak, na polskim wybrzeżu, usłyszałem wiele smutnych słów, widziałem zmartwienie na twarzach; co dalej? Jedni się bawią, inni żyją w nędzy, smutni, zrozpaczeni często. Widzą więcej?
Marne szczątki stoczni, która przecież nie musiała upaść, budynek ECS-u, który bez wyjątku, nie podoba się żadnemu byłemu stoczniowcowi, rozmawiam z Piotrem, mówi: „…Jak to tak, dlaczego widać taką brzydką stylizowaną rdzę? My tak obrabialiśmy metal, żeby i przez 50 lat pływania na morzach i oceanach się jej nie poddał. W stoczni nie było miejsca na rdzę…”
To samo słyszę w słynnej hali Solidarności z ust Czytaj dalej