Coś co nad wyraz bulwersuje.
Materiał publikowany na kilku portalach.
„Prezentujemy pełne tłumaczenie tekstu, który ukazał się na oficjalnej stronie politycznego ramienia neobanderowskiego pułku Azow – partii Korpus Narodowy. Artykuł ma charakter programowy i najpełniej prezentuje stosunek wspomnianego ugrupowania do państwa i narodu polskiego. Motywem stojącym za tłumaczeniem tekstu było zapoznanie Czytelnika ze współczesnym obliczem neobanderowskiego antypolskiego szowinizmu, wymierzonego zarówno w Polaków, jak i Węgrów, Rosjan i inne mniejszości zamieszkujące były obszar upadłego państwa ukraińskiego.
Tytuł oryginału: „Ukraina i Polska: jak nie utracić własnego państwa w dążeniu do bycia dobrym sąsiadem”. Autor niepodany.
Na blogu wrzucam „wyliczankę” win polskich. Resztę możecie doczytać w linkach poniżej:
„Jednocześnie prezydent Duda pozostawił Poroszence szansę na poprawę, gdy wezwał Ukrainę do budowania dobrych stosunków na prawdzie historycznej. A tutaj dla Pana, Panie Prezydencie oraz przedstawicieli MSZ Ukrainy lekcja od nieznanego wam ukraińskiego nacjonalisty, eksperta do spraw stosunków polsko-ukraińskich, historyka Serhija Rudniuka. Przedstawione przez niego fakty pomogą wam w rozwoju stosunków z Polską w oparciu o prawdę historyczną.
Bo pomimo tego, że artykuł Rudniuka pod tytułem „Wojna o Ukrainę: polski front”, został opublikowany już w 2016 roku, materiały w nim zawarte pozostają do dziś aktualne. Według ocen historyka konflikt na Wołyniu w latach 1943-1944 był następstwem terrorystycznej polityki polskiej władzy okupacyjnej w latach 1918-1939, jak i postawy całego polskiego społeczeństwa odnośnie do miejscowych Ukraińców. Jakiekolwiek polskie pretensje do ukraińskiej strony w kwestii Wołynia są bezpodstawne. Wołyń – to nie Polska. Wygnanie okupantów z ojczystej ziemi – nie jest zbrodnią, a uzasadnionym działaniem.
Ówczesny konflikt wojenny na Wołyniu polska strona przegrała, z czym do dziś nie może się pogodzić. Tak jak i trzecia strona konfliktu – Rosja, której służby specjalne w przeszłości dołożyły wszelkich starań, by sprowokować „wołyńskie” wydarzenia, a obecnie z sukcesem rozpalają w Polsce niezdrową atmosferę wokół nich, wykorzystując swoją agenturę na polskiej prawicy.
Dlatego narzucona przez pewnych polityków ze środowiska prawicowego Polski inicjatywa, by kompensować sobie swoją gorycz po tamtejszej wojskowo-politycznej porażce – wyciąganym od strony ukraińskiej podczas doświadczania przez nią trudności, czyli w rzeczywistości nieszczerym wyznaniem „winy” za niezaistniałe „ludobójstwo Polaków na Wołyniu” – wywołuje u nas co najmniej zdziwienie w porównaniu z takimi zbrodniami Polski, jak:
1. Zbrojna agresja przeciwko Zachodnioukraińskiej Republice Ludowej w latach 1918-1919. Bezprawna aneksja terytorium ZURL, która obejmowała ukraińskie ziemie etniczne i na którym polska ludność była napływowa i stanowiła mniejszość. Naruszono prawo ukraińskiego narodu do samostanowienia i utworzenia własnego państwa narodowego na swoich ziemiach etnicznych.
2. Zbrodnie wojenne żołnierzy polskiej armii oraz okupacyjnej administracji cywilnej w trakcie wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-1919.
3. Wykorzystanie trudnej sytuacji wojskowo-politycznej Ukraińskiej Republiki Ludowej i narzucenie jej nierówno prawnej ugody warszawskiej, zgodnie z którą Ukraina utraciła na rzecz Polski Galicję i ograniczała się do części Ukrainy prawobrzeżnej.
4. Zbrodnie wojenne polskiej armii ekspedycyjnej przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej podczas wojny polsko-rosyjskiej 1920 roku.
5. Naruszenie międzynarodowego prawa umów w listopadzie 1920 roku poprzez zawarcie w listopadzie 1920 roku osobnego zawieszenia broni z Rosją, w rezultacie czego armia URL zmuszona była opuścić terytorium Ukrainy.
6. Osobny Traktat ryski z 1921 roku z Rosją Radziecką. Nielegalny podział terytorium URL między Polskę i Rosję.
7. Niewykonanie warunków traktatowych włączenia Galicji w skład Polski, które sformułowała Rada Ambasadorów Ententy w roku 1923. Niedotrzymanie zobowiązań nadania Ukraińcom w Galicji szerokiej kulturalno-oświatowej autonomii.
8. Państwowy terror przeciwko ukraińskiemu ruchowi narodowo-wyzwoleńczemu w latach 1920-1939 na Ukrainie Zachodniej.
9. Nielegalna kolonizacja wojskowa terytorium Ukrainy Zachodniej przez Polskę.
10. Wojskowo-policyjna operacja przeciwko ludności cywilnej Galicji („pacyfikacja”) w roku 1930.
11. Zniszczenie ukraińskich cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie w latach trzydziestych XX wieku.
12. Nielegalne skierowanie ukraińskich działaczy politycznych i społecznych bez wyroku sądu do obozu koncentracyjnego w Berezie Kartuskiej, stworzonego na mocy rozporządzenia prezydenta Polski w roku 1934 celem fizycznego i psychicznego zniszczenia ukraińskiej opozycji politycznej przeciwko polskiemu reżimowi okupacyjnemu na Ukrainie Zachodniej.
13. Dywersyjno-podziemna działalność polskich służb specjalnych celem likwidacji państwowości Ukrainy Karpackiej w latach 1938-1939 (Operacja „Łom” na Zakarpaciu).
14. Terror polskiego podziemia zbrojnego przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej Zachodniej Ukrainy podczas II wojny światowej.
15. Nielegalna deportacja Ukraińców z etnicznych ziem ukraińskich do ZSRR (tak zwana „wymiana ludności”), jak również na zachodnie i północne ziemie Polski (Operacja „Wisła”).
16. Terror władzy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przeciwko ludności ziem ukraińskich, które weszły w skład Polski na skutek powojennych porozumień rosyjsko-polskich, zniszczenie patriotycznej ukraińskiej inteligencji w byłej filii hitlerowskiego „Oświęcimia” [polska nazwa Oświęcim także w ukraińskim oryginale – przyp. red.], obozie koncentracyjnym „Jaworzno”.
17. Bezprawne przywłaszczenie przez władze PRL prywatnego, społecznego i kościelnego majątku Ukraińców z tych ziem, które weszły w skład Polski na skutek porozumień rosyjsko-polskich
18. Bezprawna likwidacja na terytorium PRL Ukraińskiej Cerkwi Greko-katolickiej. Polityczne represje przeciwko UCGK.
19. Bezprawne przywłaszczenie zachodnich etnicznie ukraińskich ziem (20 tysięcy km kwadratowych) na podstawie powojennych porozumień Polski z Rosją dotyczących podziału Prus Wschodnich [? – przyp. XP].
20. Plugawienie pamięci i wszelkiego rodzaju poniżanie i obrażanie walczących o niepodległą Ukrainę tak w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jak i w obecnej „liberalnej” Polsce.
Przy tym ze wszystkich wymienionych powyżej zbrodni najstraszliwszą była zbrojna agresja przeciwko Zachodnioukraińskiej Republice Ludowej, która obejmowała ukraińskie ziemie etniczne i na których polska ludność była napływowa i stanowiła mniejszość. Naruszono prawo ukraińskiego narodu do samostanowienia i utworzenia własnego państwa narodowego na swoich etnicznych ziemiach. Wszelkie tragiczne następstwa w historii ukraińsko-polskich stosunków są jedynie skutkiem tej straszliwej zbrodni. Szczególnie wydarzenia wołyńskie w 1944 roku.”
Przyznam się że dla mnie to szok – nacjonaliści ukraińscy jak zwykle uzurpują sobie prawo do wypowiedzi w imieniu całego narodu ukraińskiego – z którego wielu w ogóle nie chce mieć nic z nimi do czynienia.
Problemem jest jednak nie to co napisali – problemem jest brak reakcji ze strony władz. Głównie oczywiście ukraińskich. Pozwalanie na takie sformułowania pokazuje w oczywisty sposób, że oficjalne władze w Kijowie popierają neonazistów ukraińskich (bo to już nie tylko nacjonaliści).
Zakładam, że władze polskie jeszcze nie wiedzą o tym tekście.
Można uznać ze to jakiś margines po stronie ukraińskiej.
Jednak nie do końca.
Jeżeli zamyka się ten tekst w oficjalnym przekazie grupy wojskowej walczącej na wschodzie z agresją (o ile w ogóle taka była, a nie została sprowokowana przez samych nacjonalistów, czy tez może i przez inna grupy), to można podciągnąć go do sfery oficjalnego przekazu publicznego.
Ponadto na Ukrainie w obecnej sytuacji skrajne siły, poglądy mają większy posłuch niż umiarkowane.
Jest to socjologicznie udowodnione. W sytuacji zagrożenia dla kraju szuka się wytłumaczenia dla tego zagrożenia na zewnątrz, do tego podejmuje się próby scalenia siły narodowej skrajnymi poglądami znacząco odbiegającymi od etyki i moralności ogólnie na świecie przyjętej.
Jeżeli nie zatamuje się tych zachowań, będą się one nasilać.
Czy mogą doprowadzić do wystąpień agresywnych?
Zapewne tak.
Pytanie czy będzie to dotyczyło tylko osób żyjących na Ukrainie, czy też może przenieść się poza.
Warto przeanalizować ten problem i założyć najgorsze scenariusze.
ps
Mam nadzieję że nie popełnimy już błędu z przed czterech lat: Polscy politycy nie wiedzą, z kim mają do czynienia na Majdanie – „Jestem przygnębiony i przerażony” – powiedział europoseł z ramienia Solidarnej Polski Jacek Kurski o swoich wrażeniach po powrocie z Kijowa…
Linki:
Pułk Azow, polska okupacja i „zmyślone ludobójstwo na Wołyniu”
Źródło tłumaczenia: Pułk Azow, polska okupacja i „zmyślone ludobójstwo na Wołyniu”
Screen ilustrujący wpis pochodzi ze strony nackor.org (nacjonaliści ukraińscy)