TO oczywiście USA, inna kultura inne możliwości, jednakże to pozytywny mimo wszystko aspekt posługiwania się bronią.
Pamiętamy – dziecko przechodzi swoistą traumę, jednakże czy nie większa byłaby trauma gdyby… to matka dziecka straciła życie zamordowana przez napastnika brutalnie nożem, a potem prawdopodobnie on zasztyletowałby dziecko?
Wiem, że usłyszałbym zaraz szereg zarzutów – jak można, dziecko! uczyć strzelania.
Zadam pytanie, na jakie każdy z was niech sobie uczciwie odpowie:
Czy chcielibyście mieć możliwość obrony koniecznej, gdybyście byli Wy zagrożeni, Wasze dzieci, bliscy? Czy chcielibyście by prawo RESPEKTOWAŁO taką potrzebę w pełni – w stosowności do okoliczności?
Szczerze sobie odpowiedzcie…
Przykładów obrony przed napastnikami jest o wiele więcej…
Przykład gdzie samo wyciągniecie broni – i zdecydowana reakcja doprowadziły do ucieczki UZBROJONYCH napastników…:
(pierwszy filmik)
Kiedyś widziałem filmik, na którym kobiety w USA, matki mówią o tych wszystkich sytuacjach nierejestrowanych gdzie sam fakt zagrożenia użyciem broni ratuje ludzkie życie.
Kładą nacisk na fakt obrony siebie i dzieci…
Nie ma danych dotyczących takich działań – ponieważ rzadko zgłasza się sytuację, która powoduje ustanie zagrożenia, to niejako pierwszy etap obrony koniecznej – posiadanie narzędzia do obrony.
Narzędzia groźnego (niestety) – broni palnej.
Chociaż tyle: szkolmy się w sportowych klubach strzeleckich po to, aby po prostu umieć strzelać.
Mój klub sportowy, gdzie całkiem dobrze spędzam wolne chwile – na rywalizacji sportowej, współzawodnictwie i podnoszeniu swoich umiejętności strzeleckich: Klub sportowy WKS Grunwald