Nurkowanie – sport ekstremalny? Czy dla wszystkich?

Dzięki uprzejmości kolegi z domowego kościoła w końcu po paru latach przerwy mogłem zanurkować w otchłanie polskiego jeziora. Automat, dżaket i butla. To było to czego mi potrzeba. Resztę miałem (ABC, pianka, pas, ciężarki, inne). Wcześniej korzystałem z różnych okazji – klubowych sprzętów itp.
Pierwsze zejście po latach było typowo treningowe. Okazało się, że schudłem trochę i musiałem użyć większej ilości obciążenia balastowego. Pierwsze koty za płoty…
Przy okazji małżonka też trochę popróbowała.

nurkowanie_powidz

Kilka podwodnych fotek:

lancuch_plyta_podwodnaresztki_rakapodwodne_rosliny

ja_podwodnierybki

zanurzenie

Przy nurkowaniu na pewno należy zachować szczególną ostrożność. Nurkowanie w parach to podstawa. Tutaj trochę odbiegłem od tego; nurkowałem jednak na małej głębokości, sam. Z kolei z żoną było to bardziej szkolenie przybrzeżne. Kurs robiłem prawie 10 lat temu. Mam uprawnienia CMAS.
Świat podwodny ciągnie mnie do siebie spokojem, ciszą i ukrytymi tajemnicami. Często wynikającymi z różnych wydarzeń historycznych – mowa oczywiście o poszukiwaniu śladów ludzkiej ręki pod wodą… – bardzo często śladów ludzkich tragedii, jednak nie tylko. Czasami pomyłek, czy też po prostu nieuwagi.
W każdym razie i ten aspekt poza obserwowaniem podwodnego życia jest ciekawy.